Gdy świat się zmienia, a polityka wychodzi poza sztywne ramy protokołu dyplomatycznego, dyplomaci coraz częściej zachęcani są do aktywnego korzystania z mediów społecznościowych, aby przyciągnąć uwagę oraz zdobyć sympatię ludzi i organizacji

Twardo czy miękko? Czyli jak dyplomacja ćwiczy bicepsy i urok osobisty

W świecie dyplomacji są dwa typy graczy: ci, którzy wchodzą do pokoju i mówią „Mam armię”, oraz ci, którzy wchodzą, częstują winem i pytają: J jak tam Panu mija dzień?” Obie metody mają swoich zwolenników. Jedna nazywa się hard power (twarda siła), druga – soft power (miękka siła).

Czy znajomość angielskiego wystarczy, by odnaleźć się w świecie ambasad, protokołu i negocjacji? A może dyplomata powinien mówić płynnie w trzech, pięciu albo dziesięciu językach?

Jeśli ktoś myśli, że praca dyplomaty polega głównie na eleganckim piciu szampana, ściskaniu dłoni i kiwaniu głową na sesji ONZ, to… ma rację tylko w połowie. Druga połowa to jazda bez trzymanki po meandrach protokołu dyplomatycznego dla ludzi w garniturach, którzy reprezentują państwa, a nie siebie.

Mediacja w dyplomacji ma jeden cel: zatrzymać spiralę konfliktu i przywrócić dialog, nie zmienia świata z dnia na dzień, ale daje mu szansę, żeby się nie rozpadł.

Po śmierci papieża Franciszka, która poruszyła miliony wiernych na całym świecie, oczy Kościoła i świata zwróciły się ku nowemu następcy św. Piotra - Leonowi XIV. Powoli zaczynamy się zastanawiać, jaki kształt przybierze jego pontyfikat.

Dyplomacja to sztuka mówienia „spadaj” z takim urokiem, że rozmówca pyta, o której ma się stawić — a my w pierwszym odcinku pokażemy, jak filiżanka kawy ratuje świat przed wojną o oliwki i embargiem na włoską pizzę.

W podcaście Diplomatic Path odkrywamy kulisy wielkiej polityki, międzynarodowych relacji i zakulisowych gierek… ale bez nadęcia. Trochę wiedzy, trochę żartów, czasem mem, czasem Machiavelli.

Dla tych, którzy chcą wiedzieć, czemu jeden zły gest potrafi wywołać kryzys – i co mówić, gdy nie można powiedzieć prawdy.

Nowe odcinki co tydzień. Zaprasza Milena – nie-dyplomata z pasją do dyplomacji.